Nie jestem pokoleniem Harrego Pottera. Przeczytałam książki i obejrzałam filmy razem z moją 9 letnią córką. Ujęła mnie wyobraźnia autorki i wspaniały czarodziejski świat. Czasami po ciężkim dniu potrafię sama włączyć film Harry Potter, żeby poczuć ten totalnie oderwany od rzeczywistości klimat. Zwykle każdy ma jakąś ulubioną postać w książce lub filmie, który mu się podoba. Mi od razu przypadł do gustu domowy skrzat Zgredek. Po prostu podbił moje serce. Gdy zobaczyłam na Pintereście zdjęcia uszytego Zgredka byłam zauroczona. Był pięknie uszyty i na dodatek pomalowany. Pomyślałam sobie, że z uszyciem nie miałabym problemu ale przecież nie dam rady tak go pomalować. Od tamtej pory minęło trochę czasu. Chciałam iść do przodu i zaczęłam próbować malować buźki lalek. Po raz pierwszy, poza latami szkoły podstawowej, chwyciłam za akwarele i pastele. Z buźkami lalek szło nie źle. To znaczy wiele im jeszcze brakuje, ale mają w sobie to coś ;). Postanowiłam, że najwyższy czas sp...