Wymodelowałam cztery główki, jakoś nie mogłam się oderwać od modelowania. Nie wiem czy zrobię z wszystkich główek lalki ale wydaje mi się że z trzech na pewno. Nigdy nie szyłam w ten sposób, zawsze była jedna główka i jedno ciałko. Teraz muszę uszyc trzy. W ten sposób praca idzie trochę szybciej, ale niestety trzeba dłużej czekać na te motywujące "łał" po skończeniu lalki. Na razie udało mi się uszyć 6 rączek, 4 nogi i 2 tułowie. Jedno ciałko jest już kompletnie zszyte. Tak naprawdę to nie jest tylko szycie, ale wycinanie, wywracanie na drugą stronę, robienie konsrtukcji z drutu i wypychanie. Szycia jest tu chyba najmniej ;). Najtrudniej jest z palcami u rąk, bo jak nie uda się któregoś wywrócić na drugą stronę lub przypadkowo przy wywracaniu się przerwie, to cała rączka idzie do kosza. U mnie tym razem na siedem rączek jedna wylądowała w koszu. To i tak super wynik. Pierwszą chyba uszyję rudowłosą laleczkę z niebieskimi oczami. Zasze rudowłose dziewczynki kojarzyły mi...