Przejdź do głównej zawartości
Ostatnio przekonałam się, że docenienie przez innych może przynosić presję. Gdy szyłam Anię z Zielonego Wzgórza, myślałam tylko o tym jak widzę ją w wyobraźni. Miałam w głowie to, że cały czas się uczę i popełniam błędy. Chciałam oczywiście, żeby wyszła piękna ale nie przejmowałabym się gdyby coś się nie udało. Muszę nieskromnie stwierdzić, że Ania wyszła cudnie. Nie jest to tylko moja opinia. Po udostępnieniu zdjęć Ani na różnych grupach na Facebook odzew był niesamowicie duży. Na jednej z grup post polubiło ponad 1000 osób. Bardzo mnie to ucieszyło ale gdy już emocje opadły i usiadłam do szycia kolejnej główki zaczęłam się zastanawiać co uszyć. I niestety zamiast tak jak do tej pory na luzie formułować główkę i później zdecydować jaka będzie lalka zaczęłam się zastanawiać, jaką lalkę powinnam uszyć żeby się podobała innym. Przeszła mi przez głowę myśl, czy jestem w stanie uszyć coś co będzie lepsze od Ani z Zielonego Wzgórza.

Gorszego podejścia nie mogłam sobie zafundować. Zamiast jak zwykle próbować nowych technik i eksperymentować zaczęłam się skupiać nad pożądanym efektem końcowym. Na szczęście nie trwało to długo. Pomyślałam, że podchodząc tak do sprawy stracę całą radość tworzenia tych pięknych lalek. Nie wiem więc czy następna lalka będzie dobra, ładna, czy lepsza od poprzedniej. Pewnie niekoniecznie. Ale będzie moja, jak wszystkie poprzednie. I będzie super jeśli się komuś spodoba, ale jeśli nie to też będzie ok. Musiałam tak sobie powiedzieć, żeby znowu poczuć się z szyciem tych małych istotek super.

Powstały dwie główki. Zwykle nie robię dwóch od razu ale chcialam wypróbować nowy sposób robienia oczu. Wcześniej tylko wyszywałam oczy, teraz chciałam je jeszcze wymodelować metodą filcowania na sucho. Tak, żeby były lekko wypukłe i miały od razu powieki. Chciałam zobaczyć jak będą wyglądały, gdy zrobię je bardziej i mniej wypukłe. Myślałam, że przy tych wypukłościach nie będę musiała podwójnie oklejać główki trykotem i wycinać oczek. Tak łatwo nie poszło. Z jednych wypukłości wyszły oczy Azjatki. Postanowiłam to wykorzystać i zrobić jakąś skośnooką laleczkę. Może nie nauczyłam się jak robić ładne oczka bez nacinania trykotu, ale nauczyłam się jak robić skośnookie główki :). Teraz mam dwie główki i pewnie znając życie, zanim wezmę się do szycia ciałka uszyję kolejną.









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p