W szkole mojej córki nosi się mundurki. Niestety, szkoła wybrała na sztandarową sukieneczkę do noszenia, model Next uszyty z tkaniny poliestrowej. Sukieneczka ładna, granatowa, szkoda tylko, że konsekwencje jej noszenia mogą być dla skóry podobne do chodzenia w plastikowej reklamówce. Moja alergiczka, która do tej pory chodziła w bambusie, bawełnie i czasami w wiskozie ma się teraz otulić plastikiem i to na kilka godzin. Biorąc pod uwagę ruchliwość dzieci perspektywa mało przyjemna.
Kupiłam materiały i zaczęłam szyć. Na razie powstała jedna sukieneczka, jedna spódniczka i dwie narzutki :). A moje dziecko ćwiczy asertywność i tłumaczy innym dzieciom, że inne granatowe sukieneczki też mogą być mundurkami i że ubrania szyte przez mamę oddychają :).
Na pierwszy ogień poszła sukieneczka z Ottobre 4/2014. W oryginale ma aplikację z ptaszkiem u nas oczywiście jednolita granatowa :).
Z materiału, który został po sukience uszyłam spódniczkę, z tego samego numeru Ottobre.
A jak będzie za chłodno, na krótki rękaw zawsze można nałożyć narzutkę. Są one szyte dokładnie z tego samego wykroju (Ottobre 3/2014) co narzutki w niebieskie i różowe paseczki opisane w poście Letnie-paseczki. Materiał to delikatny, lejący się dżersej wiskozowy z dresowka.pl.
Tutaj trochę zaszalałam, biel z granatowym przeszyciem ;).
Przy zdjęciach oczywiście pomagał mi niezastąpiony manekin, a białe i niebieskie polo to koszulki firmy Next. Potrafili jednak zrobić coś z czystej bawełny :).
Komentarze
Prześlij komentarz