Chyba trochę przenosimy swoje potrzeby na dzieci. Jak byłam mała zawsze chciałam mieć sztruksowy płaszczyk. Teraz przyszło mi do głowy, żeby uszyć go córeczce. Nie miałam nigdzie wykroju takiego jak bym chciała, czyli płaszczyk z kapturkiem zapinany na guziczki. W Ottobre znalazłam wykrój płaszczyka https://www.ottobredesign.com/lehdet_js/2014_6/index.html?fi . Co prawda był z innego materiału i na suwak ale postanowiłam go lekko zmodyfikować. Dodałam po każdej stronie 3 cm na zakładkę na guziki i miałam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Zrobienie płaszczyka, do stanu takiego jak widać (nie przyszyte guziki i nie podwinięte mankiety i dół) zajęło mi jakieś 4 godziny. Szyłam go w środę do 1 w nocy :).
Myślałam, że wczoraj skończę. Umówiłam się z Olą, że po pracy pójdziemy wybrać guziczki. Po pracy jednak lało więc poszłam po te guziczki sama zanim odebrałam Olę z przedszkola. Wybrałam guziczki, jednak nie byłam pewna czy spodobają się Oli. Po przedszkolu pobiegłyśmy do domu, żeby deszcz nas strasznie nie zmoczył. Pokazałam Oli guziczki no i zonk. Ola najpierw powiedziała "śliczne guziczki mamusiu" co spowodowało, że odetchnęłam z ulgą. Po czym dodała "ale w ogóle nie pasują do płaszczyka". No i tym oto sposobem płaszczyk dalej nie ukończony. Mam nadzieję, że dzisiaj zdążymy kupić nowe guziczki, to może uda się go skończyć :).
Komentarze
Prześlij komentarz