Jak zwykle w niedzielę siadłam z mężem, żeby obejrzeć Ligę Plus Extra. Lubię ten program, podsumowanie kolejki + genialne prowadzenie i nietuzinkowe poczucie humoru duetu Twarowski - Smokowski. Przyjemnie się ich ogląda.
Gościem był trener Legii Warszawa. Oczywiście nie mogło się obejść bez komentarza "agresywnego incydentu z udziałem piłkarzy" jaki miał miejsce podczas ostatniego meczu Legia-Lech. Szczerze powiedziawszy byłam ciekawa jak zostanie on skomentowany. Pokazano całość zajścia. Było w nim dużo więcej agresji niż zauważyłam oglądając mecz. Bramkarz Legii Warszawa zachował się jak typowy boiskowy cham. Zaczął trenować zapasy na piłkarzu z Lecha tylko dlatego, że tamten chciał wyjąć piłkę z bramki. Ok, piłka należała się drużynie Legii, która powinna zacząć od środka. Ok, być może to zachowanie piłkarza Lecha było prowokujące. Ale gdzieś są granice. Malarz jako dorosły facet, powinien umieć panować nad swoimi emocjami. Odepchnięcie kogoś jest już wystarczająco agresywne a zakładanie mu "Nelsona" na boisku to dla mnie szczyt szczytów.
Malarz został ukarany żółtą kartką. Z czerwoną za to wyleciał bramkarz przeciwnej drużyny, który wkroczył na boisko, żeby Malarza "uspokoić". Poziom agresji i absolutna ochota na mordobicie u obu panów podobna. Eksperci zebrani w studiu komentują zajście, jakby to było normalne boiskowe zachowanie. Pan Sławek, ekspert Canal +, do którego do tej pory miałam duży szacunek, delikatnie rzecz ujmując stwierdza, że zachowanie Malarza mieści się w granicach "normalnej boiskowej agresji". Niestety p. Sławek stracił w moich oczach wszystko. Normalna boiskowa agresja? Jakie jeszcze zachowania podciągniemy pod to określenie, jeśli wkładamy tam przewracanie kogoś, chwytanie za gardło i przyduszanie? Jeśli zawodnik z premedytacją stanie komuś na nodze to jest to czerwona kartka, a jeśli go dusi w bramce to jest ok? Normalnie szlak mnie jasny trafia, gdy widzę jak przesuwa się w Polsce granica "akceptowanej agresji". I to, że takie osoby jak p. Sławek pozwalają sobie na takie wypowiedzi, stanowi pożywkę dla tej stadionowej agresji, zarówno na boisku jak i na trybunach. Szkoda.
Komentarze
Prześlij komentarz