Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Przyszedł czas na ciałka :)

 Wymodelowałam cztery główki, jakoś nie mogłam się oderwać od modelowania. Nie wiem czy zrobię z wszystkich główek lalki ale wydaje mi się że z trzech na pewno. Nigdy nie szyłam w ten sposób, zawsze była jedna główka i jedno ciałko. Teraz muszę uszyc trzy. W ten sposób praca idzie trochę szybciej, ale niestety trzeba dłużej czekać na te motywujące "łał" po skończeniu lalki. Na razie udało mi się uszyć 6 rączek, 4 nogi i 2 tułowie. Jedno ciałko jest już kompletnie zszyte.  Tak naprawdę to nie jest tylko szycie, ale wycinanie, wywracanie na drugą stronę, robienie konsrtukcji z drutu i wypychanie. Szycia jest tu chyba najmniej ;). Najtrudniej jest z palcami u rąk, bo jak nie uda się któregoś wywrócić na drugą stronę lub przypadkowo przy wywracaniu się przerwie, to cała rączka idzie do kosza. U mnie tym razem na siedem rączek jedna wylądowała w koszu. To i tak super wynik.  Pierwszą chyba uszyję rudowłosą laleczkę z niebieskimi oczami. Zasze rudowłose dziewczynki kojarzyły mi się

Główki, główki, główki

 Nie umiem przestać modelować główek. Gdy kończe jedną, mam ochotę na drugiej spróbować czegoś nowego. W ten oto sposób uszyłam cztery główki i ani jednego ciałka. Szycie ciałka to taka trochę praca u podstaw w porównaniu do modelowania główki. To główka i włoski dają charakter główce. Na szczęście nie można zacząć przyszywania włosków przed przyszyciem ciałka do główki. Nabieram więc już motywacji do szycia ciałek, inaczej nie zobaczę główki w pełnej krasie.  Dzisiaj moje główki dostały rzęsy i brwi, zmotywowałam się więc żeby zrobić im kolejne zdjęcia. 
Ostatnio przekonałam się, że docenienie przez innych może przynosić presję. Gdy szyłam Anię z Zielonego Wzgórza, myślałam tylko o tym jak widzę ją w wyobraźni. Miałam w głowie to, że cały czas się uczę i popełniam błędy. Chciałam oczywiście, żeby wyszła piękna ale nie przejmowałabym się gdyby coś się nie udało. Muszę nieskromnie stwierdzić, że Ania wyszła cudnie. Nie jest to tylko moja opinia. Po udostępnieniu zdjęć Ani na różnych grupach na Facebook odzew był niesamowicie duży. Na jednej z grup post polubiło ponad 1000 osób. Bardzo mnie to ucieszyło ale gdy już emocje opadły i usiadłam do szycia kolejnej główki zaczęłam się zastanawiać co uszyć. I niestety zamiast tak jak do tej pory na luzie formułować główkę i później zdecydować jaka będzie lalka zaczęłam się zastanawiać, jaką lalkę powinnam uszyć żeby się podobała innym. Przeszła mi przez głowę myśl, czy jestem w stanie uszyć coś co będzie lepsze od Ani z Zielonego Wzgórza. Gorszego podejścia nie mogłam sobie zafundować. Zamiast ja