Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Matki

Moja 6 letnia córeczka całą drogę do przedszkola tłumaczyła mi dlaczego jestem najlepszą mamą na świecie :). Jedne rzeczy, o których mówiła były proste a inne zaskakujące, takie z których nie zdawałam sobie sprawy, że są dla niej tak ważne. Przez większość wypowiedzi przewijało się to, że mam dla niej czas. "Kocham Cię mamo, bo jak dzwoni budzik to są przytulanki wygłupianki przed wstaniem". Rzeczywiście są ;). Gdy zaczęła chodzić do przedszkola i musiałyśmy wstawać o określonej porze, chciałam zrobić wszystko, żeby nie było wstawania na gwizdek, żebyśmy miały chwile czasu dla siebie. Nastawiam budzik 10 minut wcześniej, żeby się nie śpieszyć i mieć czas dla niej. Wydaje się taka prosta rzecz ale jest dla niej ważna.  Gdy wyszłam z przedszkola rozpłakałam się. Pomyślałam, że ja też mam najlepszą mamę na świecie. I pewnie właśnie dlatego, że ją mam potrafię być dobrą mamą dla swojego dziecka. Nie doceniamy swoich mam, gdy jesteśmy mali. Jakoś tak podświadomie przyjmujemy,

Kotek Głupotek

Miałam okres kiedy szyłam ale żadną miarą nie mogłam się zmusić do fotografowania. Ostatnio wszystko powoli nadrabiam ;). Dzisiaj chcę wam opowiedzieć historię Kotka Głupotka... W jednym z wpisów na grupie szyciowej na Facebook dziewczyna zamieściła ubranka uszyte z materiałów w dziewczynki, zakupionych na  dzianinazpetelka.pl . Materiały mnie ujęły, więc postanowiłam sprawdzić co jeszcze jest w tym sklepie. Całkowicie powalił mnie  panel z kotkiem  i materiał z małymi kotkami. I jak to ze mną bywa po prostu nie mogłam go nie kupić.  Zastanawiałam się czy nie będzie za mały na sukieneczkę dla Oli, ale stwierdziłam że w razie czego będzie tuniczka albo bluzeczka. Gdy kurier przyszedł z materiałem powiedziałam Oli, że mam dla niej śliczny materiał z takim smutnym kotkiem. Ola z zaciekawieniem otwierała paczkę. I gdy już rozłożyła panel wybuchła gromkim śmiechem. "Mamusiu ależ ten kotek nie jest smutny, on jest głupi" tłumaczyła mi pomiędzy jedną salwą śmiechu a dru

letnie paseczki

Uwielbiam Ottobre. Wystarczy mieć kilka egzemplarzy tej gazety i można w zasadzie uszyć dziecku wszystko :). Ja chwilowo zakochałam się w numerze  3/2014 . A tak konkretnie to w pięknej w swojej prostocie narzutce w paseczki, którą widać już na okładce. Paseczków nie musiałam długo szukać, piękne paseczki znalazłam na  dresowka.pl . Po upraniu okazało się, że są nie tylko piękne ale i dobre jakościowo. Ola była paseczkami zachwycona, szczególnie tymi w niebieskim odcieniu.  Postanowiłam, że uszyję jej 2 komplety: leginsy i narzutki, jeden w różowe a drugi w niebieskie paseczki. Oczywiście na pierwszy ogień poszedł niebieski materiał. Narzutki na pierwszy rzut oka wydają się bardzo proste do uszycia ale tak końcem końców wcale takie nie są. Nie chodzi oczywiście o skomplikowanie wykroju ale o obszycie całości. Najpierw zszywa się rogi po lewej stronie, odpowiednio przycina brzegi, wywija i w ten sposób powstaje takie podwinięcie naokoło narzutki. Podwinięcie to przyszyłam ściegiem

Spodnie i płaszczyk z jeansu w kwiaty

Kilka miesięcy temu kupiłam sobie przez grupę na Facebook Burdy z 2014 roku. Gdy już to zrobiłam naszła mnie refleksja, czy naprawdę były mi one potrzebne ;). Po ich przejrzeniu nie miałam żadnych wątpliwości. Znalazłam w nich kilka naprawdę przydatnych wykrojów. Najbardziej ze wszystkiego ucieszył mnie opis krok po kroku spodni mających fason dżinsów - Burda 3/2014. Stwierdziłam, że muszę spróbować. Ponieważ od dłuższego czasu chodziły za mną takie granatowo białe spodnie w kwiaty, kupiłam w  Textilmania  idealny materiał. Niestety nie mogę podlinkować wam dokładnie tego materiału który kupiłam, bo nie ma go już w ofercie. Kupiłam go 2,5 metra zamiast 1,5 na spodnie bo pomyślałam, że byłby również fajny do uszycia wiosennego płaszczyka dla mojej córeczki.  Bardzo lubię opisy w Burdzie krok po kroku. Uważam, że każdy model powinien być tak opisany. niestety niektóre standardowe opisy w Burdzie są napisane tak zawiłym językiem, że można by było się z nich doktoryzować :). Tutaj na

Sukienka z kapturem z szarego dżerseju

Czasami jest tak, że jak uszyję nową rzecz od razu biegnę ją sfotografować, a czasami wręcz odwrotnie, mój fotel ugina się pod uszytkami czekającymi na sfotografowanie. Ostatnio trenuję ten drugi przypadek. Tak jakoś ciągle przekładam fotografowanie tego co uszyłam. I nie jest to absolutnie tak, że rzeczy uszyte mi się nie podobają. Podobają mi się i to bardzo, tylko mając do wyboru wieczór spędzony przy maszynie, lub na ustawianiu lamp, manekinów i robieniu zdjęć wybieram to pierwsze :). Na szczęście w weekend pierwszy raz od wielu tygodni pogoda nas rozpieściła :). Piękne słońce sprawiło, że buzia uśmiechała się sama. Zdjęcia co prawda nie robiły się same ;), pomógł w tym  mój mąż. Ale w takim słońcu wystarczyła zwykła komórka zamiast aparatu fotograficznego i lamp. Mogę wam w związku z tym pokazać sukienkę, którą uszyłam jakiś tydzień temu. Wykrój z Burdy  http://www.burda.pl/wykroj/2015-burda-9-120-a , materiał dżersej z  dresowka.pl . Ten wykrój siedział mi w głowie odk