Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Polska rzeczywistość

Przeczytałam artykuł na gazeta.pl i opadła mi szczęka. W Polsce jak kobietę przyjmują do szpitala w 9 miesiącu z obumarłym płodem to przyjętą praktyką jest, że każą jej urodzić to dziecko siłami natury. Czytałam i oczom nie wierzyłam. Kto wymyśla te bzdurne reguły? Czy medycyna musi być pozbawiona podstawowego humanizmu? Kobieta nosi w sobie 9 miesięcy dziecko i w 9 miesiącu zanika tętno. Tylko matki mogą sobie wyobrazić co czuje taka kobieta. A i tak mogą sobie tylko wyobrazić, bo tak naprawdę ogrom tego cierpienia może przerosnąć wszelkie wyobrażenia. I takiej kobiecie każe się jeszcze urodzić to nieżywe dziecko siłami natury. Kobieta może się zmusić do takiego wysiłku, może wykrzesać z siebie ostatek sił ale w imię urodzenia żywego dziecka. Jaki bezduch odmawia w takiej sytuacji wykonania matce cesarki. Normalnie świat się przekręca do góry nogami. A zaraz się okaże, że za tym wszystkim stoi NFZ bo np. płaci za cesarki tylko wtedy gdy płód jest żywy. Normalnie mi się przewraca

Krematoria

Wczoraj rocznica wyzwolenia obozu w Oświęcimiu a dziś informacja o mobilnych krematoriach na Ukrainie. Coś się we mnie ścisnęło. Cały cywilizowany świat deklaruje, że należy zrobić wszystko aby nie powtórzył się holokaust i nie robi nic gdy w cywilizowanej Europie łamane są prawa człowieka. Toczy się wojna, której w zasadzie nie ma, z udziałem wojsk rosyjskich, których oczywiście też tam nie ma. Cały świat słucha tych bzdur i nie reaguje. Cały świat ściska rękę psychopacie Putinowi, który wysyła na wojnę 20 letnich chłopców, czyichś synów i braci a później nawet nie pozwoli  bliskim pochować ich zwłok, po prostu je spali. Jak Ci ludzie patrzą sobie w oczy w lustrze, a może już od lat tego nie robią wiec jedno zakłamanie więcej nie ma znaczenia. Dlaczego nie umiemy być po prostu ludzcy. Jakiż skrajny cynizm kieruje człowiekiem, który z zimną krwią zaciera ślady swoich zbrodni kosztem nigdy nie odbytej żałoby przez rodziny tych żołnierzy. Żołnierzy, którzy nie jadą tam z własnego wyboru