Przejdź do głównej zawartości

Dziennikarze

Swój dzień pracy zaczynam od prasówki. Przeglądam wiadomości gospodarcze i polityczne. Robię to od kilku lat. Niestety to co powiedzą media, niezależnie od tego czy jest to prawda czy nie odbija się na cenach akcji czy kursach walut. Więc sobie śledzę, mimo że już od dawna przeglądanie niektórych gazet przyprawia mnie o mdłości.

Nie jestem naiwna, wiem że każdy artykuł w prasie można sobie kupić i odwrotnie – za odpowiednie pieniądze można wstrzymać publikację każdego artykułu. Niezależnych mediów w Polsce brak. Znam realia w jakich to funkcjonuje. Spółka Skarbu Państwa – monopolista na Polskim rynku – zatrudnia 3 agencje PR za grube pieniądze tylko po to, żeby nie przedostała się o spółce ani o osobach zarządzających żadna informacja, która mogłaby postawić ich w złym świetle. Sprawdza się skutecznie od kilku lat.

 Mimo, że to wszystko wiem irytuje mnie na maksa fakt, że sztandarowi publicyści w Polsce są jak chorągiewki. Raptem po przegranej Komorowskiego zauważyli wszystkie błędy PO. Ci sami dziennikarze, którzy przed wyborami piali peany na temat tego jakie PO jest wspaniałe, albo chociaż że jest jedyną rozsądną alternatywą na naszej scenie politycznej, teraz wytykają tej partii wszystkie błędy. Raptem dostrzegli to, co normalny człowiek widział już od kilku lat. I nie mają w ogóle oporów, by się tak szmacić, pisząc zupełnie co innego niż przez wyborami. Jakby nie mieli kręgosłupa i swoich poglądów. Po prostu jak wiatr zawieje tak piszemy.


I nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie odnośnie przyczyny. Czy nie pisali o tym wcześniej bo było to po prostu niewygodne dla ich mocodawców. Czy może obudzili się  teraz tak jak politycy, i stwierdzili że te ich poprzednie wywody musiały działać na nerwy większości opinii publicznej. Tak bardzo brakuje mi chociaż kilku obiektywnych dziennikarzy w Polsce. I jak już widzę kolejny komentarz p. Żakowskiego i p. Olejnik to już nawet go nie czytam, nie jestem w stanie się zmusić. Kuriozalnie przynajmniej Tomasz Lis ma odrobinę taktu i przez chwilę zamilkł. Za to gazeta.pl ociepla mu wizerunek zamieszczaniem zdjęć z córkami…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p