Przejdź do głównej zawartości

poduszki z falbanką

Dzisiaj 14 luty, czyli jak to mówi moja córka "Wszyscy, którzy się kochają powinni powiedzieć sobie Kocham Cię". Biedna jest chora i strasznie kaszle ale dzisiaj powtarza mi bez przerwy, że mnie kocha :). Wczoraj natomiast uparła się, że musimy mieć prezent dla taty na Walentynki. Odwiedziny sklepu odpadały z powodu jej choroby. "Wymyśl coś mamo, Ty przecież zawsze coś wymyślisz" z ust chorego dziecka przemawia jeszcze mocniej niż normalnie. Namalujmy coś dla taty, narysujmy, ulepmy z masy - nie wzbudziło aprobaty mojego dziecka. W pewnym momencie oczy jej rozbłysły "Przecież mamy materiał w serduszka". Owszem mamy, płótno bawełniane w serduszka. Wygrzebałyśmy je z zakątków szafy, trzeba było tylko wymyślić co z niego uszyć. Ola nie miała wątpliwości, przecież są walentynki to uszyjemy serduszka, "serduszka z falbankami, takie poduszeczki mamusiu". Trochę nie czułam co znaczy serduszko z falbanką ale Ola narysowała mi taką podusię na kartce ;). 

Pomyślałam i wydawało mi się, że nie powinno być to nic trudnego. Serduszka robiłam na choinkę, teraz trzeba tylko rozpracować te falbanki. Przypomniało mi się, że gdzieś w internecie widziałam jak ktoś robił falbankę przy kwadratowej poduszce, marszcząc długi pasek materiału po obydwu stronach. Postanowiłam tak spróbować. Uszyłam 2 poduszki, bo Ola oczywiście chciała również jedną dla siebie. Przy robieniu 2 unikałam wszystkich błędów z pierwszej. Stwierdziłam też, że skoro i tak muszę wszystko powtarzać jeszcze raz, to może zrobię zdjęcia i opisze szycie tej podusi. Nie jest to żadne wyzwanie ale może komuś się przyda ;). 

Tak więc po kolei. Najpierw rzeczy potrzebne do uszycia poduszki:
1. Bawełna pościelowa - zależy od wielkości poduszki, u mnie około 0,6 metra tkaniny o szerokości 160 cm 
2. Nici i maszyna do szycia
3. Stopka do maszczenia
4. Oczywiście nożyczki
5. Szpilki
6. Kulka silikonowa do wypełnienia
7. Linijka

Składamy materiał prawą stroną do prawej i na lewej stronie rysujemy serce. 


Spinamy materiał szpilkami i wycinamy z podwójnie złożonego materiału. Następnie wycinamy 2 pasy szerokości 7 cm przez całą szerokość materiału. 


Montujemy do maszyny stopkę do marszczenia, moja wygląda tak:


I ustawiamy maszynę na ścieg prosty najdłuższy jaki jest w maszynie - u mnie 5, napięcie nitki 7, nacisk stopki 3. Próbowałam marszczyć przy różnych prędkościach maszyny i najlepszy efekt dawała najwyższa szybkość. Przy niższych prędkościach czasami wciągało mi materiał pod płytkę ściegową. Na takim ustawieniu marszczyłam jeden bok pasa materiału, który miał potem stanowić falbankę. 


Jak widać prowadzę stopkę dość daleko od brzegu materiału. Z jednej strony powoduje to większe zużycie materiału, jednak unika się wtedy wciągania materiału pod stopkę. Oczywiście jak ktoś jest wprawniejszy w marszczeniu (ja marszczyłam po raz pierwszy ;)) może sobie pozwolić na węższy zapas z boku i wtedy wyciąć np. pasy o szerokości 6 cm. Po zmarszczeniu jednej strony wygląda to tak:


Przeszywając po drugiej stronie zmieniałam prędkość maszyny, u mnie zmniejszałam do 1/2. Po przeszyciu pasów w obydwu stron uzyskujemy taki efekt:


Następnie składamy pomarszczony materiał na pół, prawa strona do zewnątrz i upinamy na jednym serduszku. Staramy się aby szwy po marszczeniu znajdowały się w miejscu narysowanego serduszka, po tej linii będziemy później prowadzić szew.


Na zdjęciu widać, że przypinamy do prawej strony serduszka, falbanka też jest na prawej stronie. W trakcie upinania skończy się nam oczywiście jeden pasek zmarszczonego materiału, doszywamy do niego następny. Na końcu upinania, również zszywamy ze sobą paski materiału i odcinamy nadmiar. Upięte serduszko wygląda tak:


Teraz zmieniamy stopkę w maszynie na podstawową, zmniejszamy naprężenie nici na 4 ustawiamy długość ściegu na standardowy i przyszywamy falbankę do serduszka ściegiem prostym.


Kładziemy na tak zszyte serduszko drugie serduszko, prawą stroną do prawej i przypinamy szpilkami. Szyjemy po ściegu, którym przyszywaliśmy falbankę do serduszka. Zostawiamy oczywiście nie zaszyty otwór do wywinięcia serduszka na prawą stronę. Ja zostawiłam jakieś 6-7 cm. Na początku i końcu blokujemy szef (przeszywamy do przodu i do tyłu) dla jego wzmocnienia. Po zszyciu przycinamy brzegi na około 7 mm i nacinamy je na całej długości (poza otworem do zszycia) co 1 cm. Koniecznie robimy nacięcie w zagłębieniu serduszka. Po zszyciu i nacięciu serduszko po lewej stronie wygląda tak:




Natomiast po przekręceniu na prawą stronę tak:

Po wywinięciu na prawą stronę pozostaje już tylko przeprasować, wypełnić kulką silikonową, zaszyć otwór ręcznie, ściegiem krytym i podziwiać efekt swojej pracy ;):




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p