Przejdź do głównej zawartości

T-shirt dla męża

Kiedyś zrobiłam mojemu mężowi sweter na drutach. Ponieważ ułomkiem nie jest, zrobienie go zajęło mi trochę czasu. Miał go na sobie może całe 2 minuty i stwierdził, że go gryzie. No i zonk. Było to ponad rok temu i od tego czasu nie wzięłam się ani za szycie ani za dzierganie dla niego. Chyba podświadomie bałam się, że skończ się podobnie. 

Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć :). W sobotę był ten dzień. Poczułam, że muszę i już. Nie miałam wykroju więc pocięłam starą koszulkę. Moja córeczka nie rozumiała trochę co się dzieje. Pytała się męża, czy nie jest mu przykro, że pocięłam jego T-shirt :). Była bardzo zainteresowana i zaskoczona, że można tak przerysować jedno ubranie i uszyć drugie ;). 

Generalnie było ok, tylko wziełam za bardzo zdezelowany podkoszulek i był już odkształcony. Poza tym, nie był szyty tak standardowo, tylko pod pewnym skosem. Przód i tył udało mi się odrysować bez większych problemów, najciężej było z rękawami. Były one lekko powyciągane i odrysowywałam trochę na czuja.



Jednak postanowiłam, że spróbuję. Wzięłam materiał, którego totalnie nie było mi szkoda i pomyślałam, że najwyżej będę pruć albo ostatecznie wyrzucę. Po zszyciu przodu z tyłem, przymierzyłam na męża, było ok. Pomyślałam sobie, no to teraz będzie pod górkę. Było oczywiście trochę wielkiej improwizacji i pasowania na czuja, ale ku mojemu zdziwieniu żadnego prucia nie było. 

Krzysiek od razu przymierzył koszulkę. Bardzo mu się spodobała. Oczywiście materiał jest taki, że może w niej co najwyżej spać. Był jednak chętny, żeby uszyć mu kilka koszulek z innych materiałów. Będę musiała zainteresować się materiałami dla mężczyzn :). Znając mojego męża wiedziałam, że za modela robił nie będzie, ale oczywiście zażartowałam sobie że teraz sesja :). W odpowiedzi, z uśmiechem usłyszałam:"Jak mi uszyjesz garnitur to będę pozował". Hmm, to jeszcze długo trzeba będzie czekać ;).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p