Przejdź do głównej zawartości

Czarny Protest


Ludzie, którzy dają sobie prawo decydowania o losie kobiet zawsze dyskredytują kobiety maszerujące w Czarnym Proteście. Kierując w ich stronę epitetami różnej maści. Zarzucając im, chęć wykorzystywania aborcji jako podstawowej metody antykoncepcji. A to tak zwana „gówno prawda”. Jedyną naszą wadą jest to, że chcemy mieć prawo dokonywania wyborów i chcemy dać je innym kobietom. Często mamy już dzieci lub jesteśmy w ciąży. I właśnie dlatego protestujemy, bo wiemy z jakim obciążeniem wiąże się ciąża i jakie mogą wystąpić komplikacje okołoporodowe.

Kilka lat temu, gdy byłam w ciąży, po badaniu USG lekarz stwierdził, że płód ma hyperechogenne jelito, co może być markerem zespołu Downa. Gdy wyszłam z badania ręce mi się trzęsły i nie byłam w stanie wybrać na klawiaturze numeru telefonu do męża. Mój cały świat runął w jednym momencie. Rzuciłam się do internetu i wyjąc jak bóbr usiłowałam znaleźć nadzieję, że tak nie jest. Gdy mąż wrócił do domu, wtuliłam się w niego i zalana łzami przekonywałam go, że niezależnie od wszystkiego urodzę to dziecko. Postanowiliśmy, że nawet jeśli dalsze badania to potwierdzą urodzę dziecko.

Na szczęście okazało się, że lekarz nastraszył mnie na wyrost. Po 2 dniach wiedziałam już, że moja córeczka jest zdrowa. Ja wiem, że urodziłabym dziecko z zespołem Downa, ale wiem to dlatego że byłam w takiej sytuacji. Gdybym nie była nie miałabym odwagi mówić co bym zrobiła gdyby. I wiem, jak ważne było dla mnie wtedy, że mam wybór.

Urodziłam wspaniałą, zdrową córeczkę. Gdy miała niespełna 3 lata okazało się, że mam guza mózgu. Zanim dostałam pogłębioną diagnozę, czy guz jest bardzo złośliwy czy nie, minęły 2 tygodnie, w których modliłam się do Boga, żeby pozwolił mi wychować moje dziecko. Udało się, okazał się dość łagodny. Przeszłam terapię. Myślenie o następnym dziecku musiałam usunąć w niebyt. Potencjalna ciąża wiązałaby się z ryzykiem „obudzenia potwora”. Profesor prowadzący powiedział, że to oczywiście moja decyzja ale ciąża może wiązać się z kilkumiesięcznym pobytem w szpitalu, koniecznością zrobienia operacji na otwartym mózgu a nawet śmiercią.

Są lepsze i gorsze metody antykoncepcji, ale przynajmniej ja nie znalazłam metody dającej 100% pewność. Tak więc, chcę czy nie, jestem wystawiona na, może niewielkie, ale zawsze ryzyko zajścia w ciążę. I o ile podjęłabym tą walkę mając szansę urodzenia zdrowego dziecka. To nie wiem jakim prawem, ktoś ma czelność mówić mi jaka powinna być moja decyzja jeśli płód będzie miał wady genetyczne uniemożliwiające mu samodzielne życie poza łonem matki. Bądź skazujące go na kilkudniowe życie w męczarniach. Dlaczego ktoś daje sobie prawo decydowania, które życie jest ważniejsze? Dlaczego, ktoś stawia siebie w roli Boga tu na ziemi? Dlaczego tysiące kobiet w sytuacji podobnej do mnie, dla których ciąża niesie za sobą ryzyko poważnych komplikacji zdrowotnych a nawet śmierci ma być zmuszona do wzięcia takiego ryzyka i w imię czego? Czy ktoś miałby tyle odwagi, żeby stanąć przed naszymi dziećmi, mężami, rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi i powiedzieć im prosto w twarz, że nasze życie jest mniej ważne niż życie płodu, który ma wady genetyczne pozwalające mu przetrwać poza naszym łonem maksymalnie 2 dni w męczarniach? Kim jesteście, że dajecie sobie takie prawo? Jakim prawem robicie to z Bogiem na ustach? W Waszym Kościele już dawno Boga nie ma. Jego miejsce zajęła hipokryzja. Panoszyła się tak, że w końcu Bóg uciekł, bocznym wyjściem obok Zakrystii, zapominając zgasić Wieczną lampkę …

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p