Przejdź do głównej zawartości

Owerlok Singer 14SH754

Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką owerloka kupionego w Lidlu. Podkreślam słowo szczęśliwą, bo jego posiadaczką jestem już od tygodnia. Tylko jak to z nowymi sprzętami bywa najpierw musiał swoje odstać. Stał tak sobie od poniedziałku do czwartku i jakoś nie mówił uszyj coś na mnie :). Człowiek musi sobie do wszystkiego znaleźć jakąś motywację. Moją była siostra, która dopytywała się jak tam owerlok, bo u niej w Lidlu jeszcze stały i zastanawiała się czy nie kupić. Pomyślałam sobie, że muszę go rozkminić przez weekend, żeby w razie czego mogła pójść w poniedziałek i kupić. 

Siadłam do niego w piątek po położeniu spać Oleczki. Wszyscy w internecie narzekali na to, że maszynę się strasznie ciężko nawleka. Obejrzałam nawet film instruktażowy na youtube. Nawlekłam nitki bez problemu. Wzięłam kawałek dzianiny i zaczęłam szyć. Wychodziła mi z tego jakaś totalna porażka. Niezależnie od tego jakie naprężenie nici wybrałam, szew był ciągle za luźny. Poziom mojej frustracji sięgnął zenitu. Pomyślałam sobie, że tak to jest jak się chce zaoszczędzić na zakupie owerloka. Powiedziałam do męża, że niestety będziemy musieli odnieść go w sobote do Lidla, bo talerzyki nie trzymają napiętej nitki. Krzysiek zaczął ściągać filmiki z instrukcją obsługi. Ja jeszcze raz zajrzałam do instrukcji i oświeciło mnie, że włożyłam te nitki nie w miejsce gdzie są talerzyki naprężające nitki, tylko pomiędzy pokrętło a talerzyk. Przełożyłam je i świat się zmienił :). Moja maszyna szyła, może nie jak marzenie ale dawała radę. Później jeszcze okazało się, że można też zrobić zrobić taki a'la drabinkowy ścieg wykańczający. Przy tym ściegu złamałam jedną igłę a drugą wygięłam tak, że nie nadawała się już do użytku, ale co tam, straty muszą być. Jednak wieczorem szłam spać z takim lekkim niedosytem. Trochę brakowało mi ściegu, którym mogłabym podwijać rękawy i dół bluzy. 

W sobotę stałam z innym nastawieniem i świeżymi siłami. Do końca przerobiłam ten ścig drabinkowy. Jest do wykorzystania, tylko trzeba mieć dużą wprawę żeby był równy. Wszystko przede mną. Później wykończyłam na owerloku sukieneczkę, którą zaczęłam szyć na wieloczynnościowej maszynie. Poszło mi zaskakująco szybko. Wykończenie szyi wyszło super i nic się nie marszczyło jak przy szyciu dzianiny normalną maszyną. W weekend uszyłam jeszcze 2 inne sukieneczki dla Oli :). 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p