Przejdź do głównej zawartości

Crock Pot

Od jakiegoś czasu chorowałam na wolnowar. Przerzuciłam mnóstwo stron i zdecydowałam, że powinien być to właśnie wolnowar firmy Crock Pot. Tylko jak zobaczyłam, że taki garnek z podgrzewaczem o pojemności 4,7 l kosztuje 450 zł to jakoś mi się go odechciało. Pogrzebałam trochę w internecie szukając promocji na to urządzenie ale nic w Polsce nie znalazłam. Za to przy okazji wyskoczyły mi oferty sprzedaży tego urządzenia z brytyjskich stron internetowych. I jasny szlak mnie trafił. To urządzenie zamówione na brytyjskim Amazonie kosztuje 47 GBP + 6 funtów za wysyłkę. Łącznie jakieś 310 złotych. 

Nienawidzę czuć się jak murzyn Europy. A tak właśnie się czuje jeśli jakaś firma pozycjonuje produkt w Polsce tak, jakby był z wyższej półki a w Europie Zachodniej jako towar dla wszystkich. Bo przecież 50 funtów dla przeciętnej Brytyjki to tyle co nic a w Polsce 450 zł to już nie jest wydatek, na który każdego stać. Nawet jak ktoś nieźle zarabia to przed wydaniem 450 zł za garnek trochę się zastanowi. Nie rozumiem dlaczego z Polaków robi się durniów i mimo że mniej zarabiają daje im się wyższe ceny. Nie rozumiem tego tym bardziej, ze jesteśmy członkiem EU i możemy sobie wszystko zamówić w tzw. bardziej cywilizowanych krajach Europy. 

Na początku pomyślałam sobie, że nie kupie tego cholernego garnka skoro producenci to takie gnidy. Ale później stwierdziłam, że w ten sposób zrobię krzywdę wyłącznie sobie bo mój jeden garnek odczuwalnie na poziom sprzedaży nie wpłynie. Tak więc zakupiłam ten garnek na brytyjskim Amazonie. Przyniósł go wczoraj kurier i mam w ten sposób i garnek i satysfakcję, że nie dałam się wykolegować tej głupiej firmie, która chciała mnie orżnąć na 140 zł tylko dlatego że mieszkam w Polsce. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamizelka na drutach – szybki tutorial

Cały czas z utęsknieniem czekam na wiosnę. Tęsknię za słońcem i lekkim ubraniem. W tamtym roku zrobiłam sobie na drutach dwa poncza. Bardzo mi się podobały i nadal mi się podobają. Jednak są dosyć niewygodne w noszeniu na co dzień. Na zdjęciach owszem wyglądają bardzo fajnie. Wystarczy jednak narzucić na ramię torebkę, każda z nas to robi, i już nie wiadomo jak ułożyć ponczo. Postanowiłam więc wydziergać sobie otulacz w postaci kamizelki. Robiłam go z myślą o wiośnie ale można go również nosić na cienkiej puchowej kurtce w mroźne dni. Otulacz jest bardzo prosty do zrobienia i myślę, że każda początkująca na drutach osoba może taki wydziergać. Poniżej opiszę jak dziergany był mój. Rozmiar S/M. Możecie sobie zerknąć na zdjęcia, jestem dość szczupłą osobą o wzroście 164 cm. MATERIAŁY: 10 motków włóczki Drops Andes, kolor 0519 ciemny szary Druty na żyłce 80 cm nr 15 Drut do robienia warkoczy OBJAŚNIENIA: Ściągacz : 2 oczka prawe, 2 oczka lewe.

Kominiarka dla dziewczynki

"Mamo zimno mi w policzki i w nos" usłyszałam od córeczki gdy szłyśmy rano do szkoły. Na zimny nos raczej nic nie poradzimy ale jeśli chodzi o policzki kominiarka powinna rozwiązać sprawę. Postanowiłam ułatwić sobie sprawę i znaleźć tutorial w necie. Sprawa nie była taka prosta, ale  najbliższa ideałowi była kominiarka ze strony  www.garnstudio.com . Czapka na stronie Garnstudio zrobiona była z włóczki Drops Delight, która ma w składzie  wełnę. Testy włóczek z różnym składem mamy z Olą za sobą. Jedyna wełna, która zdaniem Oli nie gryzie, to czysta wełna z merynosów. Kilka motków Drops Big Merino znalazło się w moim składziku z włóczkami. Łącznie poszło około 200 g włóczki. Trudno mi dokładnie powiedzieć, ponieważ wykorzystywałam resztki. Model ze strony Garnstudio robiony był na drutach 2,5 mm a ja do Big Merino używam 5 mm więc musiałam kombinować :). Na szczęście model był ciągle przy mnie i mogłam co chwilę mierzyć i dostosowywać do niej wymiar kominiarki. Ola niecier

Przeplatany sweter z kapturem - tutorial

Bardzo lubię wełnę Drops Andes. Jest gruba, szybko się z niej robi i nie drapie (przynajmniej mnie, bo moja córka jest innego zdania ;)). Postanowiłam zrobić z niej gruby sweter z kapturem do nakładania przez głowę. Długo zastanawiałam się nad wzorem. Czasami wydawało mi się, że najlepszy będzie po prostu prosty, później moje myśli skręcały do moich ulubionych warkoczy. W każdej opcji potrafiłam znaleźć coś złego ;). W końcu postanowiłam trochę poprzeplatać :). Dlaczego tak się zastanawiałam nad tym wzorem i nie byłam do końca pewna jakiego użyć? Bo tym razem, nie był to sweter dla mnie ani dla żadnego z moich bliskich, którego mogłabym się spytać jakim wzorem chce mieć zrobiony sweter. Sweter był robiony na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i chciałam, żeby się po prostu komuś spodobał. Możecie go znaleźć i licytować pod tym linkiem  http://aukcje.wosp.org.pl/welniany-sweter-rozmiar-s-i6043828 .  Jeśli macie ochotę zrobić sobie taki sam p